Dziś w nocy Netflix opublikował pierwszy zwiastun wyczekiwanego serialu „The Witcher”, wyprodukowanego na podstawie serii książek fantastycznych Andrzeja Sapkowskiego. Serialowi zdecydowanie bliżej do książek niż do trylogii gier.

Saga o Wiedźminie zadebiutowała w grudniu 1986 roku, kiedy Pan Sapkowski został namówiony przez swojego, świętej pamięci, syna do publikacji opowiadania w miesięczniku „Fantastyka”. Po tym wydarzeniu powstały zbiory opowiadań oraz kultowe pięć książek historii Geralta z Rivii. Na ich podstawie stworzono natomiast ponadczasową trylogię gier RPG, za którą odpowiedzialne było studio CD Project Red.

W 2017 roku platforma Netflix zapowiedziała, że wyprodukuje anglojęzyczny serial o białowłosym zabójcy potworów, na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. W maju 2019 roku zakończyło się kręcenie zdjęć pierwszego sezonu. Z Polaków w projekcie udział bierze między innymi Tomasz Bagiński i Maciej Musiał. Główne role odgrywają: Henry Cavill (Geralt z Rivii), Freya Allan (Ciri), Anya Chalotra (Yennefer z Venbergerbu) oraz Anna Shaffer (Triss Merigold), a reżyserami serialu są Alik Sakharov, Charlotte Brandstrom i Alex Garcia Lopez.

Na zwiastunie widzimy charakteryzację Geralta przed walką z potworem na najwyższym poziomie, prawdopodobnie po zażyciu eliksiru. Można również zauważyć medalion cechu wiedźmińskiego głównego bohatera, zupełnie inny niż wszystkim nam znany, wykreowany przez CD Project Red, w postaci głowy wilka. Z ciekawszych ujęć, dostrzec możemy również driady z Brokilonu, Tissaię de Vries oraz akademię Aretuzy. Z trailera wnioskować również możemy, że zostanie rozwinięta historia Yennefer oraz jej przemiany w czarodziejkę z czasów pobytu w szkole czarodziejek, o czym Andrzej Sapkowski bardzo niewiele wspominał w swoich książkach. Producentka serialu Lauren S. Hissrich mówi o tym, że serial rozwinie wiele wątków mało poruszanych w książkach, serial w dużej mierze ma się skupić ma się skupić na skomplikowanym wnętrzu bohaterów, którzy bez otoczki fantastyki są po prostu trudnymi i pokrzywdzonymi ludźmi, jak na przykład Yenna, Geralt i Ciri, którzy są po prostu zniszczoną i rozłączona rodziną. Jednak do naszej psychologicznej podróży po umysłach bohaterów zostanie również wprowadzony element horroru poprzez ilość potworów i ich zaskakujące znaczenie dla fabuły. Serial ponadto ma być  zdecydowanie przeznaczony dla dorosłych, ponieważ twórcy od seksu i przemocy na ekranie nie stronili, jednak wszystko ma być płynnie fabularnie połączone. Prawdopodobnie zobaczymy również interpretację momentu poznania się na balu Geralta ze swoją ukochaną Yennefer, co oznacza, że producenci nie trzymają się tak kurczowo książek jak deklarują. Przez ułamek chwili dostrzegamy również Triss, graną przez Annę Shaffer, która moim prywatnym zdaniem wygląda wyjątkowo pięknie i świetnie wpasowuje się w swoją rolę. Rozumiem jednak odmienne stanowiska na ten temat. Moim własnym domysłem jest również to, że na ekranie możemy zobaczyć scenę Rivskiego pogromu, co wnioskuję z ujęcia z krzyczącą w deszczu Yennefer wyciągającą dłoń w stronę Geralta, ale są to już tylko wolne dywagacje.

Przeczytaj:  Inspired: "Będzie pięć bardzo bliskich gier i zadecydują szczegóły"

Faktem jest jednak to, że ogrom ludzi czeka na pierwszy odcinek, ośmioodcinkowego serialu i tą produkcją Netflix na pewno załatwi sobie pulę nowych użytkowników platformy. Podsumowując, zwiastun wygląda wyjątkowo interesująco i obiecująco, a efekty specjalne są na zdecydowanie wyższym poziomie od polskiej produkcji „Wiedźmin” z 2001 roku. Dokładna data premiery nie jest nam jeszcze znana, ale podobno seria powinna ukazać się nam w grudniu bieżącego roku.