Zakończyły się półfinały MSI 2018. Cztery najlepsze formacje, które awansowały z fazy grupowej, zmierzyły się ze sobą w formacie bo5. Royal Never Give Up, czyli aktualni mistrzowie chińskiego regionu udowodnili swoją przewagę nad Europą pokonując Fnatic wynikiem 3-0. Koreańczycy natomiast przypomnieli wszystkim dlaczego są faworytami Mid-Season Invitational, eliminując Flash Wolves i zapewniając sobie miejsce w finale.
Fnatic 0-3 Royal Never Give Up
Pierwsza gra była niezwykle dynamiczna. Obie formacje rozpoczęły bardzo agresywnie, dzięki czemu zobaczyliśmy wiele wczesnych wymian. Pojedynek przy pierwszym Baronie trwał ponad minutę, lecz ostatecznie żadna z drużyn nie zdobyła wzmocnienia. Nashor wpadł na konto RNG dopiero w 29 minucie po świetnie rozegranej walce, w której ogromną rolę odegrał Letme – chiński toplaner. Swoim Vladimirem, zdołał całkowicie odciąć aż 3 zawodników Fnatic oraz zlikwidować Rekklesa. Royal Never Give Up rozpoczęło atak na przeciwną bazę. Europejczycy wybronili co prawda jeden inhibitor, lecz nie miało to większego znaczenia. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Chińskiej formacji.
Drugi mecz rozpoczął się znacznie korzystniej dla Fnatic. Broxah zapewnił swojej drużynie przewagę, dzięki wczesnym gankom na środkową i górną aleję. Pierwsza walka drużynowa również należała do Europejczyków. Niestety starcie pod Baronem było już znacznie mniej udane, przez co Chińczycy sprawnie odrobili straty. Jak się okazało nie na długo, gdyż szwedzka formacja zdołała odeprzeć atak i ponownie wyjść na prowadzenie. Zawodnicy RNG nie zamierzali się jednak poddać. Wykorzystali nieobecność Camille i skutecznie wyeliminowali przeciwników. Pojedynek o kolejnego Nahora byłby dla nich równie korzystny gdyby nie Bwipo. Toplaner Fnatic cały czas splitpushował dolną aleję dzięki czemu otworzył przeciwną bazę. Reprezentanci Europy chcieli bardzo szybko zakończyć spotkanie lecz niestety nie opłaciło im się to. Zostali wyłapani przez swoich oponentów. Nie dali rady również odeprzeć kolejnego szturmu ze strony chińskiej formacji, przez co na koncie Royal Never Give Up wylądowało kolejne zwycięstwo.
Trzecia gra była znacznie spokojniejsza. Obie drużyny chciały popełnić jak najmniej błędów. RNG skupiło swoją uwagę na górnej alei, gdzie wielokrotnie udało im się wyeliminować grającego Singedem Bwipo. Nie miało to jednak dużego znaczenia, gdyż Europejski toplaner i tak był bardzo użyteczny w walkach drużynowych. Fnatic po raz kolejny zaprezentowało się całkiem dobrze. Świetnie wyłapywali przeciwników, i doskonale rozgrywali pojedynki dzięki czemu zapewnili sobie przewagę. Niestety wszystko odwróciło się w 25 minucie, kiedy ich niekorzystna pozycja została wykorzystana przez zawodników chińskiej formacji. Po zdobyciu Nashora, Royal Never Give Up z łatwością zwyciężało wszystkie pojedynki. Europejczycy odpowiedzieli dopiero w 34 minucie, skutecznie broniąc swojej bazy. Na konto Rekklesa wpadł pierwszy pentakill w całym turnieju. Mogłoby się wydawać że to początek comebacku, lecz przewaga po stronie Chińczyków okazała się zbyt duża. Eliminacja osamotnionego Bwipo, zdobycie kolejnego Barona a następnie całkowite zniszczenie europejskiej bazy, pogrzebały szanse Fnatic na zagranie w finale MSI 2018.
Kingzone DragonX 3-1 Flash Wolves
Drugi półfinał rozpoczął się czystą grą ze strony Koreańczyków. Spokojnie podeszli do spotkania zapewniając sobie łatwe zwycięstwo. Kolejny mecz poszedł im już znacznie gorzej. Flash Wolves zaskoczyło wszystkich, rozgrywając bardzo jednostronne spotkanie i wyrównując wynik na 1-1. Trzecia gra była bardziej wyrównana od poprzednich. Tajwańczycy postawili na kombinację Lee Sina z Yasuo, która nie okazała się zbyt skuteczna. Po stronie Kingzone DragonX zobaczyliśmy Jayce’a, czyli postać, która już dawno nie gościła na scenie esportowej. Koreańczycy pewnie rozgrywali starcia drużynowe, dzięki czemu ustalili wynik na 2-1. W ostatnim spotkaniu KZ po raz kolejny dyktowało warunki. Zawodnicy Flash Wolves zdołali kilka razy skutecznie odpowiedzieć na agresję przeciwników, lecz to nie wystarczyło. Faworyci turnieju nie dali się wyeliminować i zakończyli półfinał wynikiem 3-1.
Przed nami wielki finał MSI 2018. Czy Korea zdoła po raz trzeci sięgnąć po tytuł zwycięzców Mid-Season Invitational? Aktualna forma zawodników Royal Never Give Up może być dla nich sporą przeszkodą.