Finał MSI 2018 był niezwykle emocjonującym starciem dwóch formacji, reprezentujących Chiny i Koreę – regiony od lat uznawane za najlepsze. Zawodnicy Royal Never Give Up, którzy doskonale poradzili sobie w fazie grupowej oraz w półfinale po raz kolejny udowodnili, że zasługują na tytuł mistrza w tegorocznym Mid-Season Invitational. Pokonali Koreańczyków wynikiem 3-1.

Royal Never Give Up 3-1 Kingzone DragonX

W pierwszym spotkaniu RNG po raz kolejny postawiło na Uziego, który był ich jedynym źródłem obrażeń. Kingzone DragonX zdecydowali się na kompozycję pod splitpush. Fiora i Irelia miały sprawnie pozbywać się bocznych wież, podczas gdy reszta drużyny broniła środkowej alei. Chińska formacja nie pozwoliła na to, sprawnie wyłapując obie z nich i zyskując sobie przewagę. Dzięki temu mogli z łatwością zdobyć Barona i sforsować przeciwną bazę. Zamknięcie spotkania było tylko kwestią czasu.

W drugiej grze Koreańczycy nie pozwolili rozpędzić się chińskiemu strzelcowi. Wczesna wizyta toplanera KZ na dolnej alei zapewniła jego drużynie pierwszą krew, a także sporą przewagę. Środek również należał do mistrzów LCK. Sytuacja wyglądała dość nieciekawie dla Royal Never Give Up aż do 24 minuty, kiedy zdołali wyeliminować przeciwny botlane i zniszczyć środkowy inhibitor. Kingzone DragonX nie zamierzali, jednak oddać kolejnej gry. Kolejne starcie drużynowe było niezwykle wyrównane, jednak ostatecznie wpadło na ich korzyść dzięki czemu ustalili wynik na 1-1.

Przeczytaj:  Patch 9.17 w TeamFight Tactics już na serwerach! - Pantheon wprowadza zamieszanie

Trzeci pojedynek był istną dominacją ze strony Royal Never Give Up. Ich midlaner – Xiaohu, z pomocą swojego dżunglera, wyszedł na prowadzenie już w 4 minucie, dzięki czemu mógł wspomóc także górną aleję. Ogromna przewaga na środku całkowicie pokrzyżowała plany Koreańczyków. Ganki ze strony Peanuta (junglera KZ), również nie były zbyt udane. Chińska formacja z łatwością sięgnęła po kolejne zwycięstwo, nie dając przeciwnikom ani chwili wytchnienia.

Czwarte starcie było wyjątkowo zacięte. Kingzone DragonX zaskoczyli wszystkich dość nietypowymi postaciami. Na środkowej alei zobaczyliśmy Vel’koza a na górze Illaoi. Początkowo żadna z formacji nie była w stanie objąć prowadzenia. Dopiero pojedynek o pierwszego Nashora w 25 minucie, przyspieszył spotkanie. Kompozycja KZ zaprezentowała swoją siłę eliminując zawodników RNG i zgarniając wzmocnienie. Ich przewaga rosła z każdą minutą. Royal Never Give Up zdołali jednak przeciągnąć grę. Kolejne starcie przy Baronie było już bardziej wyrównane. Korzystniej wyszli z niego Koreańczycy, lecz tylko 2 z nich przeżyło. Następna walka drużynowa odwróciła przebieg meczu. Chiński jungler doskonale złapał przeciwnego strzelca, co osłabiło koreańską ekipę. Mistrzowie LPL ruszyli na ich bazę. Rozpędzony Uzi był nie do powstrzymania. Zawodnicy KZ dali się wyeliminować i tym samym pogrzebali swoje szansę na zwycięstwo.

Przeczytaj:  Emocje opadną, zostanie tylko duma. Marcin "Jankos" Jankowski wicemistrzem świata!

Trofeum mistrzów MSI 2018 zdobyli reprezentanci Chin. Uzi zdołał przełamać klątwę 2 miejsca i sięgnąć po tytuł mistrza.