Dnia 28 lipca 2010 roku esportowy świat obiegła tragiczna informacja. Zawodnik niemieckiej organizacji mousesports – Antonio „cyx” Daniloski zginął w wypadku samochodowym.

Cały dramat rozegrał się w miejscowości Lüdenscheid w zachodniej części Niemiec.
„Toni”, bo tak nazywali go znajomi, wracał ze swoją dziewczyną z lotniska we Frankfurcie. Przegapił on wtedy swój lot do Szanghaju, gdzie miał udać się wraz z drużyną na turniej rozgrywany w ramach Intel Extreme Masters V. Niestety droga powrotna była jego ostatnią w życiu.
Wypadek spowodowała jedna z opon, która pękając przyczyniła się do tragicznego w skutkach zdarzenia.

Była to niewątpliwie ogromna strata dla całej sceny Counter Strike, odszedł bowiem jeden z bardziej rozpoznawalnych graczy świata oraz największa nadzieja „kantera” zza naszej zachodniej granicy.

Cyx w swojej nigdy niezakończonej karierze zdobył m.in.
1 miejsce ESL Intel Extreme Masters II
1 miejsce IEM III Global Challenge
1 miejsce ESL Intel Extreme Masters IV European Championship
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=dyEtpoCeXzw”]

Przez nieco ponad 3 lata gry w mousesports zdołał on wejść na poziom, o którym niektórzy gracze ówczesnego CS’a mogli jedynie pomarzyć.
Po dziś dzień wspominają go fani oraz zawodnicy. Na jednym ze swoich streamów w emocjonalny sposób zrobił to Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski, wyrażając tym samym emocje i ból po utracie człowieka, z którym rywalizował, ale zarazem przyjaciela.

Przeczytaj:  AGO wygrywa z Torqued

Czy cyx zdobyłby kiedyś 1 miejsce w rankingu HLTV? Czy wraz z drużyną wygrałby wspomniany wcześniej turniej w Szanghaju? Czy do tej pory widzielibyśmy go przed komputerem dostarczającego nam niesamowitych emocji?
Na te pytania niestety nie poznamy już odpowiedzi.