mousesports pokonało G2 w wielkim finale CS_SUMMIT 5 mimo przeciwności losu!
Myszy przez całe zmagania grały z NaToSaphiXem w składzie, który zastępował woxica, ponieważ ten napotkał na problem z wizą. Dodatkowo w drugiej i trzeciej mapie finału na miejsce karrigana musiał wejść trener, ponieważ Duńczyk spieszył się na samolot. Mimo wszystko udowodnili, że niemożliwe nie istnieje.
Pierwszą rozgrywaną mapą był Mirage, którego Myszy rozpoczęły po stronie atakującej. Runda inaugurująca spotkanie padła łupem G2 za sprawą trzech zabójstw w wykonaniu Nemanji „nexa” Isakovica. ropz i spółka szybko jednak ukrócili zapędy rywali wygrywając force buy’a oraz następne cztery rundy, doprowadzając do wyniku 5:1, aby zakończyć połówkę 9:6. W drugiej części popularnego „mirka” G2 odrobiło straty, a nawet wyszło na trzypunktowe prowadzenie. Później to Myszy przejęły inicjatywę, doprowadzając do wyniku 15:13, jednak nie udało im się zamknąć mapy. Potrzebna była dogrywka, która zakończyła się zwycięstwem mousesports 19:17.
Na Vertigo mouse musiało poradzić sobie już bez karrigana. Na jego miejsce wszedł obecny trener, Allan „Rejin” Petersen. Jak sobie poradzili? Fatalnie. mousesports stać było tylko na zdobycie jednej rundy.
Mapą decydującą został Train, który ponownie zaczął się pełną dominacją zawodników G2. W pewnym momencie mieli aż sześciopunktową przewagę nad rywalami. Myszom udało się jednak minimalnie zniwelować rozmiary porażki. Połówka zakończyła się zwycięstwem Francuzów 10:5. Druga część rozpoczęła się od wygranej rundy pistoletowej przez zespół Mysz, przy dużej zasłudze hat-tricka zdobytego przez NaToSaphiXa, jednak nie potrafili się przeciwstawić rywalom w dwóch następnych rundach. Mimo wszystko powrócili z wyniku 6:12 ostatecznie domykając Traina 16:14.