W drugim półfinale Dreamhack Open Montreal 2018 nie było polskiej drużyny, ale to nie oznaczało, iż pojedynek ten nie był ciekawy. ENCE bowiem podjął w nim Imperial. Zdecydowanym faworytem bukmacherów by dołączyć do Kinguin w wielkim finale było fińskie ENCE, które zajmuje aktualnie 18 miejsce w rankingu HLTV.

Na pierwszej mapie od samego początku zaskoczyło Imperial, które nie dało dojść do głosu rywalowi, wygrywając pewnie rundę za rundą. Przy katastrofalnej przewadze Imperial, które zdominowało rywala, sam wynik 10:1 wiele mówił o sytuacji rywali, Finowie wreszcie wygrali jedną rundę. Była to jednak tylko kropla w morzu potrzeb. ENCE nie poszło za ciosem i w konsekwencji przegrało pierwszą połowę tragicznym dla nich wynikiem 13:2. Dla Litwinów zmiana stron była tylko formalnością, błyskawicznie wygrali „pistoletówkę” i zakończyli mirage’a wynikiem 16:2.

Po przerwie mapa dust2 wyglądała już dla drużyny z Finlandii lepiej, gdyż to oni wygrali pierwszą „pistoletówkę” i wyszli na prowadzenie 3:0. ENCE chciało się zrewanżować swojemu adwersarzowi i teraz to oni rządzili niepodzielnie serwerem. Dopiero przy wyniku 8:1 Imperial postanowiło zmienić ten stan rzeczy, ugrywając trzy rundy z rzędu. ENCE jednak na więcej nie pozwoliło, dzięki czemu pewnie wygrało pierwszą połowę wynikiem 11:4. Po zmianie stron Imperial przeprowadziło niesamowity comeback, doprowadzając do wyniku 15:14. Niestety ostatnią rundę regulaminowego czasu gry gracze z Litwy pechowo przegrali, co doprowadziło także do przegrania dust2 rezultatem 16:14.

Przeczytaj:  Przegrana Virtus.Pro w Kalashnikov Cup

Oba zespoły podczas banowania map zdecydowały, że decydującą mapą będzie train. Mapę tą po raz kolejny bez zarzutu zaczął „allu” i spółka, którzy początkową przewagę przerodzili w prawdziwą dominację i wynik 7:1. Pod koniec pierwszej połowy z dobrej strony pokazała się drużyna z Litwy, dzięki czemu po pierwszej połowie mieli tylko pięć rund straty. Po zmianie stron comeback Imperial trwał w najlepsze. Z wyniku 10:5, po chwili remisowali już z przeciwnikiem 10:10. Na remisie Imperial nie poprzestało, wychodząc po krótkim czasie na prowadzenie 14:11.W kolejnej rundzie popisał się „nexa”, który zdobył cztery fragi i de facto sam ugrał punkt, który był meczowy dla jego drużyny. ENCE Esports się jednak nie poddało i wręcz w cudowny sposób doprowadziło do remisu 15:15 i dogrywki. W doliczonym czasie gry Finowie byli ciut lepsi i to oni zmierzą się dziś z Polakami z Team Kinguin w wielkim finale DH Open.


ENCE Esports

 

Dreamhack Open Montreal 2018

de_mirage

2:16

de_dust2

16:14

de_train

19:17

 


Imperial
2 1

Anglojęzyczna transmisja z DreamHack Open Montreal 2018 dostępna jest na oficjalnym kanale DreamHacka na twitchu.

fot. ESL /Helena kristiansson