FACEIT Major nabiera rumieńców. Rozpoczęliśmy bowiem fazę grupową, która już w pierwszym dniu przyniosła sporo niespodzianek. Sprawdźcie!

Inauguracja drugiej fazy Majora to pojedynek G2 z HellRaisers. Działo się tam bardzo dużo. Pomimo sporej przewagi Francuzów, nie byli oni w stanie jej wykorzystać przez co w końcówce spotkania obejrzeliśmy naprawdę wyrównane widowisko. Równa gra G2 oraz HR doprowadziła do dwóch dogrywek, w których ostatecznie to Francuzi odnieśli zwycięstwo.


G2
 

FACEIT Major London 2018

de_dust2

 


HellRaisers
22 20

Po krótkiej przerwie na serwerze pojawili się zawodnicy Liquid oraz Winstrike. Drużyna grająca niegdyś pod szyldem Quantum Bellator Fire nie jest stawiana w roli kandydata do fazy play-off. Starcie z Liquid na pewno nie poszło po ich myśli. Duża kontrola zawodników zza oceanu. Siedem oczek na ich koncie to tylko i wyłącznie zasługa pojedynczych przebłysków, w większości zresztą na rundach force/eco, gdzie potrafili zaskoczyć. Jednak gdy przyszło grać im z pełnym wyposażeniem byli bezradni. Miejmy nadzieję, że pokażą swoją waleczną stronę w kolejnych meczach.


Team Liquid
 

FACEIT Major London 2018

de_mirage

 


Winstrike

16 7

FaZe Clan vs BIG – pojedynek, który miał za zadanie potwierdzić to, że występ Niemców na ESL One Cologne to nie przypadek. Czy ktoś spodziewał się jednak takiej deklasacji europejskiego supermiksu? Po stronie atakującej, która na de_dust2 potrafi nieco ułatwić zdobyli tylko pięć oczek. Dzięki wzorowej postawie „nexa” na BSie A FaZe nie zdobyło także drugiej rundy pistoletowej. Od tego momentu ich gra nie przyniosła żadnego dorobku punktowego. Z bilansem 0-1 „Olofmeister” i spółka meldują się w gronie przegranych.


BIG
 

FACEIT Major London 2018

de_dust2

 


FaZe Clan

16 5

Jednym z teoretycznie najbardziej przewidywalnych wczorajszych pojedynków należał do fnatic i compLexity. Szwedzi byli stawiani w roli jednoznacznego faworyta, który na słabszym przeciwniku zbuduje pewność siebie. To, co wydarzyło się na de_inferno nie śniło się nawet najlepszym ekspertom. Kompletna dominacja „stanislawa” i spółki szybko zakończyła pojedynek. Pojedyncze zrywy fnatic, które nie potrafiło utrzymać choćby dwurundowej passy zwycięstw doprowadziły ich do szybkiego zakończenia spotkania. Czy jest to początek końca wielkiej formacji?


compLexity
 

FACEIT Major London 2018

de_inferno

 


fnatic

16 4

Ciekawy pojedynek zaprezentowali nam zawodnicy z odległych krajów. MIBR podjęło TyLoo – jednego z underdogów tego turnieju. Tutaj podobnie jak w poprzednim meczu rozgrywana była mapa de_inferno. Pierwsza połowa to zdecydowana dominacja Brazylijczyków. Bardzo dobrze radzili sobie po stronie broniącej i raczej nikt nie przypuszczał że dobra passa może się skończyć. Po przerwie TyLoo odżyło, a ich żelazna obrona przynosiła kolejne punkty. Finalnie stronę terrorystów MIBR zakończyło z dorobkiem dwóch punktów, a TyLoo cieszyło się z niesamowitego comebacku i wygranej na czołową ekipę.


TyLoo
 

FACEIT Major London 2018

de_inferno

 


MIBR

16 13

Wieczorną serię spotkań rozpoczęliśmy z wysokiego C. Ninjas in Pyjamas zmierzyło się bowiem z mousesports. Pomimo niemrawego początku, Szwedzi wyszli na niewielkie prowadzenie, które skutecznie do przerwy powiększali. Po zmianie stron „Get”RiGhT” i spółka nie odstępowali przeciwna na krok, zadając mu co chwilę bolesne ciosy. Wyrównana druga połówka zakończyła się jednak korzystnie dla NiP. Ekipa „Snaxa” musiała pogodzić się z porażką i w kolejnych meczach zmniejszył się ich margines błędu.


Ninjas in Pyjamas
 

FACEIT Major London 2018

de_mirage

 


mousesports

16 12

Przedostatni pojedynek to mecz ekip z najwyższej półki. Walka Natus Vincere z Astralis nie mogła skończyć się inaczej jak wyrównanym pojedynkiem na wysokim poziomie. Dobra gra jednych i drugich doprowadziła do sytuacji, w której najbardziej prawdopodobna wydawała się dogrywka. 14 oczek na kontach obu ekip zmotywowało jednak Duńczyków, którzy sprawnie dokończyli mecz zostawiając Na’Vi z niekorzystnym bilansem.


Astralis
 

FACEIT Major London 2018

de_inferno

 


Natus Vincere

16 14

Ostatni pojedynek w dniu wczorajszym to chyba największa niespodzianka. Rosyjsko-ukraińska Vega Squadron rozgromiła wręcz Cloud9. Pojedyncze przebłyski Amerykanów to na pewno coś, czego każdy kibic wolałby sobie oszczędzić. Jednostronna gra zakończyła się bardzo szybko, a Vega sprawiła niemałą niespodziankę. Na uwagę zasługuje przede wszystkim forma „jR”, który na mapie de_mirage osiągnął rating 1.93. Coś niesamowitego!


Vega Squadron
 

FACEIT Major London 2018

de_mirage

 


Cloud9
16 4

Już dziś kolejne zmagania drużyn w Londynie. Wejdźcie na kanał Piotra „Izaka” Skowyrskiego, a także śledźcie nasz fanpage, gdzie na bieżąco informujemy o wynikach!