Podczas drugiego dnia MSI 2018, Fnatic radziło sobie znakomicie. Pokonali reprezentację Ameryki oraz mistrzów Korei, dzięki czemu odrobili straty z pierwszego dnia.

Fnatic 1-0  Kingzone DragonX

Spotkanie rozpoczęło się bardzo korzystnie dla Europejczyków. Strzelec Kingzone DragonX podjął ryzyko, sprawdzając krzaki na rzece bez jakiejkolwiek wizji. Znalazł z w nich 3 zawodników Fnatic, którzy bardzo szybko się z nim rozprawili. Umożliwiło to junglerowi szweckiej formacji, kradzież przeciwnego red buffa, dzięki czemu zyskał sobie znaczną przewagę nad koreańskim leśnikiem. Jak się później okazało, przyniosło to jego drużynie ogromne korzyści. Wszystkie smoki wpadały na ich konto, a wczesna pomoc na środkowej alei sprawiła, że Corki był dla Koreańczyków ogromnym problemem. Ponadto Bwipo – toplaner Fnatic – wywierał ogromną presję w górnej części mapy. Przewaga szweckiej formacji powiększała się z każdą minutą. Wieże Kingzone DragonX padały jedna po drugiej.

Koreańskie kompozycje opierają się często na późniejszej fazie gry. Tak było i tym razem, dlatego mistrzowie LCK skupiali się głównie na defensywie. Udało im się rozegrać jeden dobry pojedynek, lecz europejczycy zachowali zimną krew do samego końca. Zwyciężyli starcie pod przeciwnym nexusem i zamknęli grę, zdobywając swoje pierwsze zwycięstwo na MSI 2018.

Przeczytaj:  Wielki patch do Team Fight Tactics ogłoszony! Czy meta zmieni się drastycznie? – opis aktualizacji 9.15

Fnatic 1-0 Team Liquid

Pojedynki NA vs EU zawsze wywołują duże emocje wśród fanów. Tak było i tym razem. First blooda zobaczyliśmy już w 5 minucie na dolnej alei, gdzie zmierzyli się ze sobą jedni z najlepszych strzelców na świecie – Rekkles i Doublelift. Pierwsze zabójstwo wpadło na konto Fnatic, lecz kilka minut później Team Liquid skutecznie odpowiedziało. Z pomocą ich junglera zlikwidowali europejski botlane. Kolejne pojedynki były już znacznie korzystniejsze dla szwedzkiej formacji. Amerykanie słono zapłacili za próbę wyłapania Rekklesa na górnej alei. Jego drużyna szybko się tam zjawiła i rozegrała wspaniały teamfight, eliminując aż trzech zawodników Team Liquid. Pozwoliło im to z łatwością zdobyć Nashora i sforsować przeciwną bazę.

Ostatnią walkę drużynową zobaczyliśmy w 30 minucie. Mistrzowie Europy byli już wtedy na tyle silni, że pojedynek zakończył się bardzo szybko. Na konto Rekklesa wpadł quadrakill a na konto jego drużyny kolejne zwycięstwo.

Tak prezentuje się tabela po drugim dniu fazy grupowej Mid-Season Invitational 2018:

Jutro Fnatic po raz pierwszy zmierzy się z EVOS Esports. Czeka ich także rewanż z Royal Never Give Up. Miejmy nadzieję że dzisiejszy dzień był dopiero początkiem sukcesów reprezentacji Europy.