To spotkanie elektryzowało społeczność Counter-Strike’a na całym świecie. W wielkim finale Intel Extreme Masters Chicago spotkało się ENCE Esports oraz Team Liquid. Wyobrażenia o zaciętym pojedynku szybko jednak rozpłynęły się za sprawą gry Amerykanów.
O dwóch pierwszych mapach tego pojedynku ciężko powiedzieć cokolwiek. Zarówno Overpass, jak i Nuke to kompletne dominacja Liquid, które oddało przeciwnikowi odpowiednio dwie i trzy rundy. Co ciekawe, na de_overpass ENCE wygrało obie rundy pistoletowe! Nuke rozpoczął się podobnie do pierwszej mapy. Tutaj również Finowie zdobyli pierwszy punkt, jednak TL szybko opowiedziało, nie dając przeciwnikowi dojść do słowa.
Najwięcej emocji przyniosła ostatnia mapa tego pojedynku – de_inferno. Co prawda Team Liquid bardzo dobrze zaprezentowało się po stronie atakującej i mogliśmy przypuszczać kolejny jednostronny mecz, jednak dzięki krótkiej passie zwycięstw, ENCE z pierwszej połowy zachowało na swoim koncie pięć rund. Po zmianie stron, drugą rundę pistoletową tej mapy znów wygrali Amerykanie, jednak „Aleksib” i spółka szybko odpowiedzieli. Kolejne ataki wyglądały coraz lepiej, a Team Liquid mogło czuć oddech rywala na plecach, szczególnie, gdy zdobyli oni cztery rundy z rzędu i byli niezwykle bliscy wyrównania. Na niekorzyść dla widowiska, Amerykanie przebudzili się w samej końcówce i zakończyli spotkanie w regulaminowym czasie gry wynikiem 16:14.