Dzisiejsza forma zawodników znad Wisły w lidze ESEA MDL była mieszana. Gracze Team Kinguin dopisali do swojego konta trzy punkty, lecz tego samego nie zdołali powtórzyć zawodnicy PRIDE.

Tym razem ekipa Team Kinguin stoczyła bój z zawodnikami Valiance. Mapa de_cache okazała się dobrze przygotowaną przez „Pingwiny”. Defensywa graczy TK była świetnie opracowana. „huNter” i spółka zdobyli jedynie trzy rundy w roli terrorystów. Po zmianie stron Valiance zaczęło wracać do meczu. Pierwsze 7 rund to jedno oczko dla Polaków, przy aż 6 dla miksu z Europy. Od wyniku 13:9 to jednak Team Kinguin znów przejęło inicjatywę i rozprawiło się z przeciwnikiem. Na uwagę zasługuje doskonała forma Mikołaja „mouza” Karolewskiego, który zdobył aż 30 zabóstw, a zginął jedynie 13 razy.

Team Kinguin

de_cache

16:9

Valiance

10

 

Swój czternasty mecz w ramach ligi ESEA MDL rozgrywało natomiast PRIDE. „Orły” stanęły do walki z francuską ekipą 3DMAX. To spotkanie od początku nie układało się po myśli Polaków. W pierwszej połowie na scoreboardzie przez chwilę widniał wynik 9:2. PRIDE minimalnie odrobiło straty i do drugiej połowy weszło z zaliczką 5 oczek. Dawało to nadzieję, gdyż wygrana „pistoletówka” oraz dwie kolejne rundy pozwalały na szybkie dogonienie przeciwnika. Tak się jednak nie stało. Co prawda „Luz” i jego wspólnicy zdołali wygrać rundę force, lecz później odnotowali same porażki. Finalnie niezbyt imponujący wynik muszą przypisać do swojej historii spotkań.

Przeczytaj:  Izako Boars wygrywa Alienware Game Arena 2019!

PRIDE

de_overpass

6:16

3DMAX

01