Przed meczem jako faworyt wskazywane było HellRaisers. Virtus.pro zmierzyło się już z HR na szanghajskim IEM-ie, wtedy jednak lepsi okazali się „Ange1” i spółka.
Rozpoczęliśmy na de_mirage’u- wyborze HR. VP miało okazję rozpoczynać po ct, gdzie polska formacja dzisiaj prezentowała się o wiele lepiej, o czym może świadczyć, chociażby post analityka Virtus.pro- Kuby „Kubika” Kubickiego:
Sytuacja z poprzedniego meczu powtórzyła się. VP zaczęło zgarniać rundy już od samego początku. Skuteczne stawianie oporu dało pożądany rezultat, w postaci prowadzenia 9:2. Chwilę później pierwsza połowa była już za nami, a Virtus.pro prowadziło wynikiem 11:4. Druga pistoletówka trafiła na konto VP, więc już po chwili na tabeli widniał wynik 14:4. Pomimo wysokiego prowadzenia niedźwiedzie miały problem z domknięciem spotkania, udało się to dopiero w rundzie numer 27.
Train, czyli druga mapa, był wyborem VP. Tak jak na mirage’u Polacy rozpoczęli zdobywanie rund od samego początku. Podobnie jak na pierwszej mapie, VP dość szybko wypracowało prowadzenie 9:2 i to po stronie atakującej, która jest o wiele trudniejsza na trainie. W drugą połówkę ekipa Filipa „Neo” Kubskiego weszła z wynikiem 10:5. Niestety pistoletówka trafiła na konto HR, co przybliżyło nieco obie ekipy do siebie, jeśli chodzi o zdobyte rundy. Jednak gdy Niedźwiedzie dorwały się do porządnych broni, rundy zaczęły wpadać jedna po drugiej. Nim się obejrzeliśmy VP wygrało 16:9, awansując tym samym do półfinałów.
Virtus.pro | IEM Shanghai 2018 de_mirage 16:11 de_train 16:9
| HellRaisers |
2 | 0 |