Biurko to rzecz, bez której nie obejdzie się żaden użytkownik komputera. Modele, jak i wymiary są głównie kwestią gustu. My dziś jednak przyjrzymy się propozycji skierowanej stricte dla graczy.
Muszę przyznać, że byłem dość sceptycznie nastawiony do biurek „gamingowych”, wszak tradycyjne konstrukcje wydają się znacznie trwalsze oraz mniej zawodne na przestrzeni lat. Miłym więc dla mnie zaskoczeniem było, gdy pomimo prób doszukałem się tylko jednego minusa. Warto jeszcze dodać, że omawianym w tej recenzji modelem biurka będzie ERGO-S od Revodesk.
Montaż
Sam montaż biurka przebiegł bez nawet najmniejszych problemów. Cały proces zajął dosłownie pięć minut. Co ciekawe, wyjęcie z pudełka wszystkich elementów zajęło mniej niż ich złożenie. Spowodowane było to tym, że biurko zapakowane zostało nad wyraz dobrze. Dodam również, że wszystko dotarło w idealnym stanie, bez żadnych rys, otarć i tym podobnych.
Wygląd
Zaczynamy od rzeczy dość zależnej od gustów. Wedle popularnego powiedzenia, o gustach się nie dyskutuje, lecz tym razem trochę się rozpiszę. Zacznijmy od dołu. Mamy tu do czynienia z czterema nóżkami, które mają trzymać nasz blat oraz wszystko, co na nim położymy. Ich rozmieszczenie powoduje, że nie będziemy mieli żadnych problemów związanych z, na przykład, rozłożeniem nóg. Są one jednolitego koloru, bez zbędnych udziwnień. Prawdziwa magia rozpoczyna się jednak w górnej części produktu. Znajdziemy tutaj blat z płyty laminowanej, który został odpowiednio wycięty, żeby zwiększyć nasz komfort podczas użytkowania. Z tylnej części znajduje się taśma LED RGB, którą możemy kontrolować za pomocą dołączonego pilota. Kolory są jasne i intensywne, przez co nasze stanowisko będzie prezentowało się rewelacyjnie również po zmroku. Miłym akcentem jest także przepust na kable, dzięki któremu możemy dosunąć biurko do ściany, nie tracąc przy tym możliwości przeciągnięcia przewodów. Kolejny plus dla Revodesk za wygodę użytkowania! Jak się jednak sprawa ma co do gier? Wszak, to w nich biurko powinno szczególnie „błyszczeć”.
Osobiste wrażenia
Jak zapewne widzicie po zdjęciu ukazanym wyżej, biurko nie miało łatwo. Agresywne ruchy kierownicą, to coś, co spotykało to biurko na co dzień. Mimo wymagających wyścigów w Forze Horizon, blat nie dał żadnych oznak „zmęczenia”. W skrócie, mimo znacznie większego wyzwania niż zwykła klawiatura i myszka, to biurko udanie podjęło rękawice. Oczywiście ograne na nim zostały również takie tytuły jak chociażby Counter Strike: Global Offensive, Apex Legends, czy League of Legends. W nich także nie miałem żadnych zastrzeżeń, a myszka „śmigała” bez żadnych oporów. Jedyne zastrzeżenie, jakie mam to regulacja wysokości na stopkach. Przydałby się większy zakres regulacji, żeby jeszcze lepiej dopasować biurko pod swoje wymagania oraz preferencje. Fani gier wyścigowych zapewne doskonale zrozumieją, o co chodzi. Taśma LED RGB o zmroku prezentuje się wyśmienicie i dodaje pewnego klimatu do rozgrywki. Muszę przyznać, że jest to całkiem przyjemny bajer.
Podsumowanie
Za mniej niż 400 (na promocji za 300) złotych dostajemy naprawdę porządny produkt. Ergonomiczny kształt, przepust na kable, taśma LED RGB z pilotem oraz bardzo cienki blat. To wszystko powoduje, że nie wiem, czy byłbym w stanie znów przesiąść się na tradycyjne biurko. Produkt od Revodesk przeszedł moje oczekiwania i sądzę, że pozostanę z nim na dłuższy okres czasu.