Poniżej prezentujemy zapowiedź poszczególnych meczów wraz z próbą podpowiedzi na pytanie, na kogo lepiej obstawić. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z materiałem!
G2 vs HellRaisers, godzina 11:00
Będzie to pierwszy pojedynek fazy nowych legend. Obie ekipy ostatnio sprawują się dość przeciętnie. Francuzi w ostatnich kilku turniejach spisywali się poniżej oczekiwań, w żadnym nie stając choćby na podium. HR z bilansem 3:1 i małymi problemami pokonało pierwsza fazę Majora. W tym pojedynku nie sposób wytypować wyraźnego faworyta.
Winstrike vs Team Liquid, godzina 12.30
W kolejnym starciu zmierzy się Winstrike, które na poprzednim Majorze w Bostonie sprawiło ogromną niespodziankę, zdobywając status legendy. Naprzeciwko nim staną gracze z Ameryki Północnej, którzy świetnie się spisali w fazie pretendentów wygrywając wszystkie mecze i wychodząc z bilansem 3:0. Liquid powinno więc beż żadnego problemu rozprawić się z Rosjanami.
FaZe Clan vs BIG, godzina 14:00
W meczu Faze z BIG, większe szanse na pierwsze oczko ma europejski mix. Niemcy jednak pokazali ostatnio na co ich stać, zaskoczyli wszystkich i zagrali w wielkim finale ESL ONE Cologne. W Londynie jednak ich forma spadła i BIG dopiero w decydującym meczu przy bilansie 2:2 awansowało dalej. W tych okolicznościach wydaje się, że Olof „olofmeister” Kajbjer z drużyną powinni być górą w tym spotkaniu.
fnatic vs compLexity, godzina 15:30
Pojedynek z Amerykanami powinien być rozgrzewką dla Szwedów. Warunek jest jeden: muszą oni grać tak jak podczas tegorocznego IEM’a w Katowicach. Jeśli pokażą jednak niemrawą formę jak w ostatnich tygodniach, gdzie na przykład podczas ostatniego DreamHacka nawet nie wyszli z fazy grupowej to rezultat tego spotkania może być rożny.
MIBR vs TYLOO, godzina 17:00
Mecz ten Brazylijczycy muszą wygrać, jeśli chcą zaliczyć dobry start. Ostatnio po licznych zmianach ustabilizowali swoją grę i na pewno będą to chcieli pokazać. Gracze z Dalekiego Wschodu zaś awansowali, ale nie bez kłopotów, gdyż mieli oni bilans 3:2. W tych okolicznościach wydaje się, że MIBR łatwo ogra swoich rywali. Potwierdzają to także bukmacherzy, którzy także wierzą w ich zwycięstwo.
Mousesports vs Ninjas in pyjamas, godzina 18:30
Mecz ten będzie zdecydowanie jednym z hitów dnia, bowiem popularne „Myszy” staną na przeciwko legendarnego NIP’u. W pojedynku tym bez wątpienia wszystkie oczy polskich kibiców będą zwrócone na nowy nabytek drużyny czyli na Janusza 'Snaxa” Pogorzelskiego. Mouse w ostatnim czasie pokazują solidną formę, dochodząc bardzo często do fazy play’off, tak ja na przykład na dopiero co skończonym DreamHacku w Sztokholmie, gdzie skończyli na 3-4 miejscu. Szwedzi jednak powstają z kolan, ostatnimi czasy wręcz są w znakomitej formie, co potwierdzili w fazie pretendentów, gdzie pokonali nawet Astralis i jako pierwsi awansowali dalej z bilansem 3:0.
Astralis vs Natus vincere, godzina 20:00
Starcie to będzie bez wątpienia drugim hitem w pierwszym dniu FACEIT Major w Londynie. Emocji dodaje fakt, iż jest to odpowiednio pierwsza i druga drużyna w prestiżowym rankingu HLTV. Ciut gorsza forma Ukraińców podczas DH Masters, którzy odpadli w ćwierćfinale na North sprawia, że to Duńczycy będą delikatnymi faworytami w tym spotkaniu.
Cloud9 vs Vega Squadron, godzina 21:30
Na koniec dnia zmierzą się Cloud9 i Vega Squadron. Amerykanie po wygranej na poprzednim Majorze w Bostonie znacznie obniżyli swe loty, przez co kilku zawodników pożegnało szeregi organizacji. Oprócz wspomnianego Majora nie osiągnęli oni nic w tym roku, odpadając zazwyczaj w fazie grupowej. Rosjanie zaś z fazy pretendentów awansowali dopiero po pięciu rozgrywanych meczach. Obie drużyny nie prezentują zadowalającej formy i dużo będzie zależało od dyspozycji dnia, szczególnie, że jest to pojedynek w formacie bo1.
Przypominamy, iż wszystkie spotkania FACEIT Major London 2018 transmitowane będą wraz z polskim komentarzem na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego na twitchu. Planowo pierwszy pojedynek rozpocznie się około godziny 11:00.
