Dzisiejszej nocy zakończyliśmy zmagania fazy grupowej na turnieju ELEAGUE Premier. Pojedynek o „być albo nie być” stoczyło ze sobą mousesports oraz fnatic.

Walkę pomiędzy tymi dwoma drużynami rozpoczęła się na de_inferno. Od początku był to bardzo zacięty mecz. Pierwsza połowa minęła pod znakiem przeplatanych zwycięstw jednej i drugiej ekipy. Po zmianie stron sytuacja się nieco ustabilizowała. Szwedzi przegrali co prawda rundę pistoletową oraz dwie kolejne odsłony ze słabszym ekwipunkiem, lecz później odrobili straty i sprawnie dokończyli mapę numer jeden.

Po krótkiej przerwie przenieśliśmy się na de_train. Tutaj z wysokiego C rozpoczęła ekipa mousesports. „suNny” z hattrickiem w pierwszej rundzie pistoletowej otworzył drogę do kolejnych punktów. Od momentu, gdy fnatic przegrywało aż sześcioma punktami, Szwedzi wzięli się do pracy. Odrobili straty i finalnie udało im się doprowadzić do najbliższego możliwego wyniku. Po przerwie „Xizt” i spółka podtrzymali dobrą passę. 14 oczek na ich koncie wskazywało na zakończenie tego pojedynku w dwóch mapach. Tak się jednak nie stało, a europejski mix doprowadził do niezwykłego powrotu wygrywając pięć rund z rzędu i tym samym pokonując fnatic najbliższym możliwym wynikiem – 16:14.

Przeczytaj:  Illuminar Gaming mistrzem Games Clash Masters 2019!

Awans do fazy play-off musiał zatem rozstrzygnąć się na mapie de_mirage. Tutaj „Myszy” w pierwszej połowie poradziły sobie bardzo dobrze. Siedmiorundowy winstreak został na chwilę przerwany przez Szwedów, lecz nie byli oni w stanie odpowiedzieć tym samym. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się 11 oczkami dla mousesports. Po przerwie fnatic rozpoczęło powrót do spotkania. Wygrana runda pistoletowa, a także pierwszy full przeciwnika zbliżyły ich nieco do remisu na tej mapie. Tak się jednak nie stało, bo od drugiej rundy z pełnym wyposażeniem ekipa „Snaxa” nie oddała już żadnej rundy.

mousesports

ELEAGUE Premier

de_inferno

13:16

de_train

16:14

de_mirage

16:9

fnatic

21

Zawodnicy mousesports w sobotnim meczu półfinałowym zmierzą się z Astralis – niewątpliwym pretendentem do pierwszego miejsca. Mamy jednak nadzieję na bardzo wyrównany pojedynek.