Wczorajszy mecz o awans do playoffów zwyciężyło Na’Vi, mouz czeka mecz o wszystko. 

Pierwszą z trzech rozegranych map było Inferno. Zwroty akcji i zacięta walka o każdy punkt mogły się podobać. Obie drużyny wyrównanie rywalizowały do samego końca, ale to mousesports udało się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bardzo pomógł w tym czeski snajper drużyny mouz- oskar. Świetnie poprowadził on swój zespół, który zdobył Inferno wynikiem 16:14.

 

fot. Helena Kristiansson, ESL

Traina, czyli drugą z planowanych trzech map zdominowała formacja s1mple’a. Świetna gra po stronie antyterrorystów zapewniła im wysokie prowadzenie, a mouz, mimo prób, nie zdołało dogonić wyniku. Na pochwałę zasługuje electronic, który zdobył niemalże 30 fragów. Ukraińsko-rosyjska drużyna doprowadziła do remisu 1:1, zmuszając tym samym rywala do walki na Mirage’u, czyli mapie trzeciej. 

Na mapie, która miała rozstrzygnąć, kto przejdzie dalej, częściowo powtórzył się scenariusz z Traina. Ekipa z Edwardem na czele dobrze rozegrała stronę terrorystów i wykazała się spokojem grając jako antyterroryści. Mousesports próbowało, lecz ich starania zdały się na nic. Wspaniale grający s1mple znów poprowadził Natus Vincere do zwycięstwa. Snax z kolegami będą musieli pokonać zwycięzcę meczu fnatic vs FaZe, jeżeli myślą o dalszej grze w Atlancie. Mecz o być albo nie być dla Janusza i jego zespołu odbędzie się jutro, około godziny 23 czasu środkowoeuropejskiego. Naszemu rodakowi i mouz życzymy powodzenia, a Na’Vi gratulujemy wygranej! Śledźcie esportradio24, by być na bieżąco!

Przeczytaj:  Izako Boars zawalczy dziś wieczorem o utrzymanie w relegacjach ESEA MDL

 


mousesports
 

ELEAGUE Premier 2018

de_inferno

16:14

de_train

7:16

de_mirage

11:16

 


Natus Vincere
1 2