Niesamowity dzień dla każdego fana Counter-Strike’a w Polsce. Illuminar Gaming kilka godzin temu sięgnęło po trofeum Games Clash Masters, a Virtus.Pro po niesamowitym półfinale w ostateczności zajęło drugie miejsce na V4 Future Sports Festival.
Pojedynek polsko-duński rozpoczęliśmy od mapy wybranej przez VP, którą było de_mirage. W początkowej fazie lepiej radzili sobie gracze Tricked, jednak „Snax” i spółka szybko odrabiali straty. Gra Virtus.Pro wyglądała naprawdę solidnie, a chwilowe przebłyski Duńczyków w ostatecznym rozrachunku przyniosły im sześć oczek po pierwszej połowie. Minutę później to Polacy znaleźli się na miejscu Tricked. Obrona bombsite’ów w ich wykonaniu wyglądała naprawdę dobrze i szybko doczekaliśmy się czternastego punktu z ich strony. Od tego momentu coś jednak zaczęło się psuć, a niewielki dorobek rywali szybko się powiększył. Niemal w ostatniej chwili sytuacja została przez Polaków opanowana i mogliśmy cieszyć się triumfem na pierwszej mapie.
Po chwili przerwy przenieśliśmy się na de_nuke. W meczu grupowym rozgrywanym pomiędzy obiema ekipami, lepsze na tej lokacji okazało się Tricked. Łatwa przeprawa z ich strony mogła napawać strachem i słusznie. Duńczycy rozpoczęli z wysokiego C i już po chwili mieli pięć punktów przewagi nad „naszymi”. W kolejnych odsłonach pierwszej połowy dysproporcja mocno się zatarła i ostatecznie Tricked zakończyło stronę terrorystów z siedmioma punktami dorobku. Druga połowa obfitowała w równie dużo emocji. Tą część spotkania również lepiej rozpoczęło Tricked, a Polacy mieli twardy orzech do zgryzienia. Pomimo dobrej ekonomii i niezłego wyposażenia co rundę, Virtus.Pro nie przypisywało punktów na swoje konto. Dominacja Tricked w roli antyterrorystów przerodziła się w mapę dla nich, a całe spotkanie rozstrzygnąć się miało na de_train.
Trzecia mapa obfitowała w wiele emocji, jednak dopiero w końcowych momentach starcia. Pierwsza połowa to totalna dominacja Tricked, które zwyciężyło fantastycznym wynikiem 12:3. Gdyby nie dobry start Polaków, mogło być jeszcze gorzej! Po zmianie stron, pomimo przegranej rundy pistoletowej, VP odżyło i zaczęło wyścig z przeciwnikiem. Stykowe pojedynki wpadały na konto „Snaxa” i spółki, a przewaga Tricked topniała. Niestety nadszedł moment, w którym pojedyncze rundy coraz bardziej zbliżały Duńczyków do zwycięstwa. Szesnasty punkt pojawił się na ich koncie w 27. odsłonie, a Virtus.Pro musiało przełknąć gorycz porażki.
Mimo przegranego finału, turniej w Budapeszcie możemy zaliczyć do niezwykle udanych dla polskiej formacji. Wyeliminowanie mousesports czy Ninjas in Pyjamas napawa dumą, szczególnie przez pryzmat ostatnich osiągnięć (a w zasadzie ich braku) Virtus.Pro.