Copyright: ESL | Adela Sznajder
Virtus.Pro w ostatnim czasie przechodzi burzliwy okres. Zmiana zawodnika i testowanie kolejnych opcji odbija się na ich wynikach. Dziś VP podjęło OwmS w Kalashnikov Cup.
Spotkanie w systemie BO1 toczyło się na mapie de_nuke. Polacy rozpoczęli po łatwiejszej stronie antyterrorystów. Już w pierwszej rundzie MICHU zadbał o to, by nie brakowało emocji. Zawodnicy OwmS zostali „wyklikani” w sytuacji, gdy Michał został sam przeciwko czterem przeciwnikom. Kolejne rundy przyniosły jednak nieco nieprzyjemny obrót dla Polaków, gdyż ekipa „starixa” wyszła na jednopunktowe prowadzenie. Był to jednak jedyny moment w tym meczu, gdzie przeciwnicy VP mogli cieszyć się z przewagi. Bardzo dobra gra „Snaxa” i spółki przerodziła się w 7 punktów prowadzenia po pierwszej połowie. Po zmianie stron OwmS odżyło na kilka chwil, jednak już po dwóch rundach Virtus.Pro wróciło na właściwe tory. Passa pięciu oczek z rzędu dała im upragnione zwycięstwo wynikiem 16:6 i możliwość dalszej walki w Kalashnikov Cup S2.