Wczorajsza gra Piotra „morelza’ Taterki w barwach Virtus.pro rozpoczęła multum plotek o odejściu polskiego dzika ze składu VP. Dodanie przez Janusza CEO drużyny Mousesports do znajomych, odsunięcie jednego gracza myszek na ławkę czy tweet Innocenta do Snaxa o jego myszkę, to wszystko zwiastowało tylko jedno – zmiana i dojście do Mouse.
Janusz „Snax” Pogorzelski, zawodnik Virtus.pro od 25 stycznia 2014 roku. Razem z drużyną „Niedźwiedzi” zdobył prawie wszystko co było do zdobycia, EMC One w Katowicach 2014, Dreamhack ZOWIE Open Bucharest 2016, Adrenaline Cyber League 2017, to tylko część jego wygranych turniejów. Trzykrotnie znajdował się w TOP piątce rankingu HLTV na najlepszego gracza świata. Według Wikipedii, jego wygrane w turniejach to kwota ponad 504 000 $!
Cześć @cios_snax 🇵🇱👋
Full Story: https://t.co/cChMuSCm4u pic.twitter.com/OWlnuyz8jg
— MOUZ (@mousesports) June 27, 2018
„We are glad to welcome Snax to our CS:GO roster after a very eventful week. Once we realized that Snax was open to leave the legendary Golden Five lineup and to join mousesports, he immediately became our number one priority. I would like to thank the Virtus.pro organization for the smooth negotiation process on short notice, which allows us to see Snax’ mousesports debut at ESL ONE Cologne next week” – Cengiz Tüylü, CEO of mousesports
Sam Snax również wypowiedział się oficjalnie na temat zmiany swojego zespołu, cieszy się z dołączenia do nowej drużyny, jednocześnie smutno mu, że opuszcza swój drugi dom – drużynę Virtus.pro, oznajmiając, że czasem trzeba zacząć patrzeć w przyszłość, nie oglądając się za siebie. Janusz jest wdzięczny swojemu byłemu już zespołowi za spędzony czas w drużynie, oraz dziękuje całemu zarządowi VP.
Zmiana ta przynosi nam nowy Line up drużyny mousesports, Martin „STYKO” Styka przechodzi na ławkę, a skład nowej drużyny Snaxa prezentuje się następująco:
- Chris „chrisJ” de Jong
- Tomáš „oskar” Šťastný
- Robin „ropz” Kool
- Miikka „suNny” Kemppi
- Janusz „Snax” Pogorzelski
- Sergey „lmbt” Bezhanov – trener
Nie pozostało nam nic innego jak życzyć Januszowi powodzenia. Co dalej z formacją Virtus.pro? Dowiemy się już niebawem.