Coraz to nowsze fotele gamingowe wyrastają jak grzyby po deszczu. Jest jednak kilka marek, które solidnie zaadaptowały się w podświadomości konsumentów. Do tego grona należy między innymi Diablo Chairs, a jeden z modeli tego producenta chcemy Wam właśnie przedstawić.
X-Ray to aktualnie najnowszy przedstawiciel z serii gamingowych produktów polskiego wykonawcy. Jego cena plasuje się w okolicach 767 złotych za wersję dla dzieci, do 897 w wariancie XL. Do wyboru mamy także trzy opcje kolorystyczne – biały z czarno-czerwonymi akcentami, czarny z biało-czerwonymi akcentami oraz czarny z szaro-białymi akcentami. Każda z wersji kolorystycznych ma w sobie „to coś”. Biały spodoba się osobom lubiącym wyłamanie ze schematów, czarno-czerwony polubią fani typowego, gamingowego wyglądu, a jednolity, ciemny kolor to ukłon w stronę ceniących sobie klasykę bez większej ekstrawagancji. Co jednak Diablo Chairs X-Ray oferuje poza designem?
Podstawowe informacje
- wysokość siedziska regulowana w zakresie: 44-51 cm
- wysokość całkowita: 123-129 cm
- szerokość siedziska: 41 cm
- szerokość oparcia: 54 cm
- wysokość podłokietników regulowana w zakresie: 32-38 cm
- szerokość podłokietników: 10 cm
- maksymalne obciążenie: 150 kg
- przystosowane dla osób o wzroście do 180 cm
Opakowanie, montaż
Produkt przyjeżdża do nas w naprawdę sporym opakowaniu, ważącym około 25 kilogramów. Wewnątrz wszystkie elementy są starannie zabezpieczone i nie powinniśmy natrafić na sytuację, kiedy to skórzana tapicerka zostanie w jakiś sposób uszkodzona. Po rozpakowaniu czas wziąć się za montaż. Nie należy on do skomplikowanych, a sprawę dodatkowo ułatwia instrukcja, znajdująca się w pudełku ze śrubkami.
Pierwsze wrażenia, jakość wykonania
Po tym, gdy uporamy się z montażem, możemy zasiąść już na naszym nowym tronie. Co poczujemy zaraz po tym? Na pewno spory komfort. Szczególnie, jeśli wcześniej korzystaliśmy z typowego fotela biurowego bez większych „bajerów”. Dobre wrażenie sprawiają także kauczukowe kółka o średnicy 5 cm, które nie powinny niszczyć podłogi. Mechanizm odchylania oparcia działa sprawnie. Konstrukcja fotela jest stabilna i nawet w pozycji leżącej możemy czuć się pewnie. Podłokietniki na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie plastikowych. Są one jednak wykonane z twardej pianki, która doskonale sprawdza się w swoim zadaniu.
Wykonanie produktu stoi na naprawdę wysokim poziomie. Eco-skóra należy do bardzo przyjemnych w dotyku i nie wydaje mi się, by nawet w mocno upalne dni nasze ciało mogło poczuć się źle. Szwy, łączenia oraz wszystkie nierówności są bardzo dobrze wykończone, a wyszywane elementy na zagłówku oraz siedzisku „robią robotę”. Dodatkowo warto zauważyć, że fotel jest wodoodporny. Nie musimy zatem martwić się o przypadkowe rozlane płyny w jego okolicy!
Wygląd, regulacja
Jeśli nie jesteście do końca przekonani co do wyglądu fotela i myślicie sobie „co to za zabawka dla dzieciaków”, jesteście w niemałym błędzie. X-Ray prezentuje się naprawdę dobrze. W wersji czerwono-czarnej przypadnie do gustu fanom gamingu, pełna czerń z szaro-białymi wstawkami powinna z kolei zadowolić każdego fana minimalizmu. Wariant w bieli nie należy do często spotykanych, choć jego prezencja może się podobać. Za spory wybór kolorystyczny oraz design – plus dla Diablo Chairs!
W Diablo X-Ray oprócz standardowego systemu podnoszenia i opuszczania siedziska, mamy także do dyspozycji regulację odchylenia oparcia oraz wysokości podłokietników. Fotel zapewni nam nawet miejsce do drzemki, jeśli tylko najdzie nas na to ochota. Zakres regulacji oparcia odbywa się bowiem w zakresie od 90 do 180 stopni. Nasze ręce także potrzebują chwili odpoczynku. W takich przypadkach do pomocy przychodzą podłokietniki, które dostosowane są do każdego wzrostu. 6 centymetrów różnicy pomiędzy najniższym, a najwyższym poziomem daje spore pole manewru. Oprócz tego, możemy ustawić je pod delikatnym skosem.
Codzienne użytkowanie
Fotel stworzony został w dużej mierze dla osób, które spędzają sporo czasu przed komputerem. Opcja z rozkładanym oparciem jest naprawdę fajnym pomysłem, by nieco częściej odpocząć. Długie maratony gamingowe czy (w przypadku pracy w redakcji) godziny spędzone nad tekstem stają się bardziej przyjazne dla kręgosłupa. Na plus zaliczyć możemy także solidną podstawę, na której opierają się kółka. Jeśli macie niewiele miejsca pod biurkiem i standardowe fotele biurowe nie mogą się tam odnaleźć, prawdopodobnie X-Ray będzie dobrym wyborem! Kółka również dobrze reagują na żądaną pozycję. Gdy ustawimy się w komfortowy dla nas sposób, przypadkowe odepchnięcie nie powinno wytrącić nas z pozycji. Samo siedzisko jest natomiast duże i wygodne. Model L idealnie sprawdzi się dla osoby w okolicach 170 cm wzrostu, takiej jak ja. Nie czujemy się stłamszeni przez kubełkowe wykończenie fotela, a jednocześnie zapewnione mamy pewne oparcie.
Niemal kultowym już elementem siedzisk gamingowych są dodatkowe poduszki. Jedna z nich odpowiada za komfort dolnego odcinka kręgosłupa, druga natomiast wspiera naszą głowę. Te dołączone do Diablo X-Ray, podobnie jak cały fotel, wykonane są ze sprężystej pianki HR. Charakteryzują się także regulacją wysokości, bowiem mocowane są na gumę. Do obecności „wsporników” musimy się przyzwyczaić, jednak jeśli dobrze dopasujemy ich umiejscowienie, komfort korzystania z fotela znacznie się poprawi. Nie możemy także powiedzieć, by do designu dodatków Diablo podeszło po macoszemu. Wyszywane komputerowo elementy prezentują się bardzo dobrze.
Podsumowanie
Zmierzając do końca naszej recenzji, przyszedł czas na podsumowania. Obcowanie z Diablo Chairs X-Ray należy do całkiem przyjemnych. Ciekawy design, wygoda użytkowania i niezła jakość wykonania może skusić potencjalnych nabywców do kupienia właśnie tego fotela. Jego cena jak na fotele gamingowe także nie jest wygórowana. Wskazać możemy chociażby konstrukcje konkurencyjnych marek, za które przyjdzie nam zapłacić nawet dwa razy więcej. Taki stan rzeczy powoduje, że zakup X-Ray’a jest całkiem opłacalny. Mnogość opcji regulacji, dodatkowe poduszki czy nowoczesny design mogą być bodźcem do przesiadki z popularnych, biurowych foteli.