Równolegle do Majora rozgrywany jest turniej spod szyldu Dreamhacka. Mowa tu o DreamHack Open Montreal, gdzie obejrzymy dwie polskie formacje- Team Kinguin oraz AGO Esports. Przed tymi pierwszymi stanęło nie lada wyzwanie, ponieważ ich bagaże, gdzie mieli swój sprzęt do grania oraz ubrania, zaginął podczas podróży do Kanady.

Pierwszą formację, którą mogliśmy oglądać, było AGO. Rywalem Jastrzębi było Imperial, a areną rozgrywki był de_train. Pistoletówka wpadła na konto AGO, które nie poprzestało na jednej rundzie, już po chwili prowadząc 5:0. Dopiero na drugim fullu Imperial zdołało zdobyć rundę, jednak porażka w następnej rundzie zaowocowała sporymi problemami finansowymi, które AGO wykorzystało po profesorsku, już po kilku chwilach prowadząc 11:1! Do końca pierwszej połowy Imperial zdołało nieco odrobić straty, jednak to Polacy cieszyli się prowadzeniem 12:3. Do zwieńczenia traina Jastrzębie nie potrzebowały dużo czasu i już po chwili ekipa „SZPERA” cieszyła się pierwszym zwycięstwem w Montrealu.

 

DreamHack Open Montreal

de_train
 


AGO Esports
4 16

Druga z polskich drużyn- Team Kinguin- walczyła ze szwedzkim Red Reserve. Podobnie jak w poprzednim spotkaniu, tutaj również oglądaliśmy de_traina. Jednak ten pojedynek był o wiele bardziej zacięty od spotkania Jastrzębi. Lepiej zaczęło RR zgarniając pierwsze pięć rund, co było bardzo wysoką zaliczką dla szwedzkiej formacji. Jednak Kinguin zdołało dać mocną odpowiedź swoim rywalom, zdobywając pięć rund z rzędu, tracąc tym samym zaledwie jedną rundę do przeciwnika. Red Reserve, które poczuło oddech Pingwinów na plecach, znów zaczęło zdobywać rundy, gromadząc ich do końca pierwszej połowy aż dziewięć.  Druga część gry przyniosła nam bardzo miłą niespodziankę, ponieważ Kinguin zdobyło rundę pistoletową oraz kilka następnych, wypracowując sobie tym samym przewagę trzech rund na Szwedami. Ostatnie rundy traina były bardzo zacięte, jednak ekonomia sprzyjała Szwedom, którzy zakończyli de_traina 16:14.

 

DreamHack Open Montreal

de_train
 


Red Reserve
14 16