Renegades kontra Space Soldiers było pierwszym w tym dniu pojedynkiem drużyn z bilansem 0:2. Faworytem tego spotkania byli gracze z Australii, szczególnie że SS – jak od dłuższego czasu wiadomo – było zmuszone grać ze swoim trenerem.

Renegades z łatwością ugrało rundę z samymi pistoletami i kolejne dwie, Turcy nie pozwolili na powiększanie przewagi i w mig doprowadzili do remisu 3:3. SS na tym nie poprzestało wychodząc na prowadzenie 5:3. Przy tym wyniku niestety czekały nas problemy techniczne i w konsekwencji dość długa przerwa. Po uporaniu się z kłopotami natury technicznej, Australijczycy pokazali się z dobrej strony i doprowadzili do remisu 6:6. Ostatecznie to „Nifty” i spółka minimalnie wygrali pierwszą połowę wynikiem 8:7. Po zmianie stron drużyna z Turcji zgarnęła drugą „pistoletówkę” na swoje konto i wyszła na prowadzenie 10:8. Renegades widząc niekorzystny wynik wrzuciło wyższy bieg, zdobywając aż sześć rund z rzędu. Space Soldiers nie chciało się jednak poddać, i tym razem to oni wygrywali seryjnie rundy. W ostatniej jednak nie poradzili sobie, dzięki czemu nie uniknęli oni remisu 15:15 i dogrywki. W doliczonym czasie gry drużyna z Australii pokazała swoją wyższość nad przeciwnikiem, kończąc tą mapę rezultatem 19:15. Dzięki temu zwycięstwu Renegades będzie jeszcze walczyło o pozostanie na majorze. Porażka SS niestety oznacza, że pożegnali się oni z walką w Londynie.

Przeczytaj:  Kolejny dzień rywalizacji w Atlancie!

Renegades

 

FACEIT Major london 2018

de_inferno

 


Space Soldiers

19 15

Ostatni pojedynek w trzeciej rundzie Majora było z pewnością wyczekiwane przez Polaków, bowiem zmierzyli się w nim Virtus.pro i North. Duńczycy, którzy nie tak dawno triumfowali podczas Dreamhack Masters w Sztokholmie, teraz sensacyjnie mieli przed dzisiejszym meczem dwie porażki na swoim koncie. Mimo to według bukmacherów nie powinni byli mieć żadnych problemów z rozprawieniem się z VP. Co ciekawe Polacy we wszystkich dotychczasowych spotkaniach grali na mapie de_mirage.

Spotkanie to lepiej zaczęło North, zgarniając na swoje konto pierwsze trzy punkty. Później Virtusi zaczęli odrabiać powoli punkty, dzięki czemu wynik 7:4 nie wyglądał tragicznie. Mimo zbliżenia się rezultatem do przeciwnika, wyraźnie widać był, że to Duńczycy nadal kontrolowali spotkanie. W końcówce pierwszej polowy także oni okazali się lepsi, dzięki czemu drużyna Mathiasa „MSL’a” Lauridsena pewnie ją wygrała rezultatem 10:5.W drugiej połowie Polacy już od pierwszej rundy zostali całkowicie zdominowani. North pewnie zdobywało każdy punkt, i bez problemów zakończyło to spotkanie zwycięstwem 16:6. Jedynym zawodnikiem w szeregach Niedźwiedzi o którym można powiedzieć dobre słowo po tej mapie jest nowy nabytek drużyny Michał „Snatchie” Rudzki. Jako jedyny w swojej ekipie miał rating 1.56, pozostali mieli znacznie poniżej jednego. Warto też wspomnieć, że to był ostatni mecz Pawła „byali’ego” Bielińskiego w barwach popularnych Niedźwiedzi.

Porażka ta spowodowała, że Virtus.pro odpadło w fatalnym stylu z bilansem 0:3 z Majora. Pożegnanie się z Majorem na tym etapie oznacza, że nie mogą być oni pewni co do występu na IEM w Katowicach, które jak wiadomo będzie następnym turniejem w randze Major. North po spotkaniu ma dwie porażki i jedną wygraną co pozwoli im jeszcze walczyć o wejście do kolejnego etapu.


Virtus.pro
 

FACEIT Major london 2018

de_mirage

 


North
6 16

Wszystkie mecze FACEIT Major 2018 będzie można oglądać wraz z polskim komentarzem na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego na twitchu.