Początek drugiego dnia Majora w Londynie rozpoczął się bardzo nietypowo, gdyż zainaugurował go mecz Astralis – compLexity, który planowo miał być rozgrywany wczoraj. Ze względu na ogromne problemy techniczne, które okazały się nie do pokonania spotkanie to zobaczyliśmy dopiero dzisiaj. Przed samym spotkaniem faworyt był tylko jeden i było to oczywiście Astralis. Prezentują ostatnio rewelacyjną formę i od tygodni okupują oni także pierwsze miejsce w rankingu HLTV, więc z Amerykanami powinni byli sobie poradzić bez większych problemów.

Obie drużyny zdecydowały, że zmierzą się na mapie de_inferno. Duńczycy dużo pewniej zaczęli mapę wygrywając „pistoletówkę” i zgarnęli pięć rund z rzędu. Mimo zdobycia szóstej i siódmej rundy przez compLexity nie wybiło to Astralis z rytmu, wracając do wygrywania kolejnych rund i doprowadzając do solidnej przewagi 9:2. Cała pierwsza połowa toczyła się pod dyktando drużyny z Danii, która wygrała ją wynikiem 12:3. Po zmianie stron drugie „pistolety” wpadły na konto drużyny z Ameryki Północnej, jednak „device” i spółka błyskawicznie odpowiedzieli w rundzie force. Wygrana ta pozwoliła Astralis zdominować to spotkanie i pewnie wygrać z rywalem rezultatem 16:4.

Przeczytaj:  Czas na ostatni mecz NA Minora! W grze FURIA oraz INTZ!

Już za kilkanaście minut kolejne spotkanie, w którym Ninjas in pyjamas podejmie TYLOO.


Astralis
 

FACEIT Major London 2018

de_inferno

 

 


CompLexity
16 4

Wszystkie mecze FACEIT Major 2018 będzie można oglądać wraz z polskim komentarzem na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego na twitchu

fot. ESL / Helena Kristansson