Wiele przedsiębiorstw, zarówno tych większych, jak i mniejszych chętnie angażuje się w esport. Jest to spowodowane wieloma czynnikami, takimi jak rosnąca popularność tej branży czy określony target widzów. W tym artykule dowiecie się nieco więcej o kilku firmach zaangażowanych w polski esport.
 

Teetres to młoda marka na rynku sportów elektronicznych. W branży rozrywkowej jest jednak doskonale znana, głównie za sprawą popularnych influencerów z platformy YouTube. To właśnie w Teetres powstaje wiele gadżetów sygnowanych charakterystycznymi znakami takich producentów jak Cyber Marian, Lisie Piekło czy G.F. Darwin. Zarząd firmy zdecydował jednak o poszerzeniu horyzontów. Od tego momentu Teetres prężnie rozwija się na scenie esportowej produkując odzież dla drużyn. Przeczytajcie rozmowę z przedstawicielem firmy, który udzielił nam wyczerpujących odpowiedzi odnośnie rozpoczęcia przez Teetres eksploracji branży sportów elektronicznych.

• Marka Teetres na rynku esportowym istnieje od niedawna. Ogólnie jest to jednak firma z ugruntowaną pozycją na rynku. Skąd pomysł na wejście akurat w tę dziedzinę?

Teetres to firma zajmująca się szeroko pojętym merchandisingiem. Kilka lat temu zaczęliśmy dostarczać nasze rozwiązanie produkcji i dystrybucji produktów dla influencerów co otworzyło nam kolejne rynki np. muzyczny. Tworząc nową linie technologiczną wraz ze szwalnią gdzieś z tyłu głowy zawsze mieliśmy wejście na rynek esportowy, jednak nie spodziewaliśmy się, że stanie się to tak szybko.

• Czy marka Teetres ma w planach ekspansję rynku i zaopatrzenie w odzież czołowe polskie, a może nawet zagraniczne ekipy?

Na dzień dzisiejszy już współpracujemy z topowymi zespołami z Polski. Zainteresowanie z jakim spotkaliśmy się na rynku odbiło się bardzo szybko u naszych sąsiadów i już dzisiaj możemy pochwalić się pierwszymi zrealizowanymi zamówieniami do Czech, Słowacji i Niemczech. Myślę, że dzięki naszej szerokiej ofercie produkcji odzieży, jak i umożliwienie dystrybucji ich poprzez nasz serwis teetres.com do końca roku wkroczymy na większość europejskich rynków. W planach mamy też utworzeniu dedykowanego serwisu dla esportu, który jest w trakcie realizacji.

• Czy wejście na rynek esportu takiej marki jak Teetres jest trudne? Na co trzeba zwrócić uwagę podczas takiego ruchu ze strony firmy?

Rynek esportu jest dość młody, to też nie do końca mamy przepis jak na nim działać i osiągnąć sukces. Nasze założenia są dość proste. Dostarczyć produkt wysokiej jakości oraz sprawnie komunikować się z klientem. Moim zdaniem szybka reakcja na zapytania jest bardzo istotna, dlatego staramy się odpowiedzieć na każde zapytanie w jak najkrótszym czasie co często spotyka się z zaskoczeniem klientów.

Być może w ostatnim pytaniu odnajdziecie receptę na sukces dla swojego projektu! Profesjonalna obsługa zarówno dużych, jak i mniejszych organizacji przysparza marce wielu fanów. W słowach przedstawiciela możemy także potwierdzić powiedzenie mówiące o tym, że dobry produkt sam potrafi obronić się na rynku. Dotarcie w gusta odbiorców sprawi, że szybko z rodzimego rynku możemy zawojować także kraje europejskie. Życzymy Teetres dalszych sukcesów w rozwoju i liczymy, że już niedługo ich logo pojawi się na koszulkach największych światowych organizacji!

Myślę, że tych czterech liter nie trzeba przedstawiać nikomu – DKMS. Fundacja zajmująca się pozyskaniem dawców szpiku dla osób chorych na, między innymi, nowotwory krwi. 10 lat istnienia przyniosło ponad 1,3 miliona potencjalnych Dawców. W ciągu ostatniego roku Fundacja aktywnie zaangażowała się w esport. Trafienie do młodych ludzi jest niezwykle ważne w aspekcie pozyskania Dawców. Gwiazdy internetu takie jak „Izak”, „Leh” czy „Jankos”, a także turnieje offline promują inicjatywę #PomaGrajmy. Więcej przeczytacie w rozmowie z Michałem Babiczem – młodszym specjalistą ds. marketingu.

Przeczytaj:  Dwa weekendy z OMEN by HP na Intel Extreme Masters 2019!

• Fundacja od kilku miesięcy aktywnie działa w esporcie. Jak rozpoczęła się przygoda DKMSu ze sportami elektronicznymi? Kto zapoczątkował tę inicjatywę?

Rozpoczęliśmy tę inicjatywę podczas pierwszego Comic Conu w Polsce, w maju 2017 roku. Zorganizowaliśmy tam Dni Dawcy Szpiku, na których zarejestrowało się prawie 50 potencjalnych Dawców szpiku. Comic Con był połączony z wydarzeniem Good Game Expo, na którym zobaczyliśmy jak dużym światem jest esport.

• W kampanii „Zostań prawdziwym supportem” możemy wyróżnić kilka „kamieni milowych”. Udział influencerów, charytatywny turniej na Stadionie Narodowym, współpraca z drużyną Atlantic.gg czy aktualnie prężnie rozwijający się event o nazwie Games Clash Masters – czy te wydarzenia mocno podniosły statystyki młodych dawców? 

Na ten moment z akcji rejestracji na wydarzeniach esportowych zarejestrowało się prawie 200 osób. Równolegle, influencerzy zachęcili ponad 200 osób do zamówienia pakietu rejestracyjnego przez internet. Bardzo dużym wydarzeniem był również NVIDIA Charity Stream w grudniu 2017, który był dedykowany Fundacji DKMS. Influencerzy grali razem prze 36 godzin i zebrali 80 tys. złotych na rejestrację potencjalnych Dawców szpiku (koszt rejestracji i przebadania materiału genetycznego to 180 zł, który w całości pokrywa Fundacja).

• Jak dalej potoczy się „związek” Fundacji z esportem? Możemy liczyć na kolejne turnieje charytatywne czy współprace z graczami/drużynami?

Jak najbardziej, będzie się działo. Nie możemy zdradzić szczegółów, ale śledźcie uważnie #PomaGrajmy!

Jak widzimy gracze, kibice i osoby zaangażowane w esport chętnie pomagają innym. Potencjalni Dawcy liczeni w setkach to na pewno ogromny sukces. Jeśli sami chcecie dołączyć do bazy Dawców możecie zrobić to przez internet lub podczas Games Clash Masters w Gdyni już za niecały tydzień!

Ostatnia z marek, która ujawniła nam rąbka tajemnicy odnośnie ich działań w esporcie to Californa Access. CA, będące własnością Komputronik zajmuje się tworzeniem peryferiów dla graczy, osób aktywnych oraz biur. Tomasz Baron – Business Unit Manager odpowiedział nam na kilka nurtujących pytań odnośnie stoisk na eventach. Są one nieodłącznym elementem targów gier (takich jak PGA) czy dużych turniejów esportowych (na przykład IEM). To tam marki zdobywają popularność i pozwalają na zapoznanie się z ofertą. Jak wygląda to „od kuchni”?

• Czy stoiska na eventach wpływają znacząco na promocję marki? jest to realnie odczuwalne np. poprzez przyrost like’ów po danym wydarzeniu?

Obecność na dużych eventach to niemalże obowiązek dla każdej liczącej się na rynku marki. Bardzo istotna jest odpowiednia oprawa, bo ta ma pozwalać być zauważonym pośród konkurencji.
Nie bez znaczenia jest też wielkość stoiska. Te największe skupiają na sobie i oferowanych produktach olbrzymią uwagę odwiedzających, zarówno klientów indywidualnych jak i biznesowych. Dlatego marka California Access regularnie uczestniczy w największych eventach gamingowych w Polsce, takich jak PGA czy IEM. Są to doskonałe areny do zaprezentowania swojej aktualnej oferty oraz nowości produktowych wszystkim graczom, co jest kluczowe dla tak dynamicznie rozwijającej się marki jaką jest California Access.

Nie tylko sama obecność, ale przede wszystkim szeroki wachlarz aktywności oferowanych podczas eventów gamingowych są dla CA niezwykle ważne w dalszym budowaniu popularności i lojalności swoich klientów. Dynamiczny wzrost lików jest jednym z wielu benefitów jakie marka uzyskuje od zadowolonych klientów dzięki swojej obecności na wspomnianych eventach.

• Czy esport doszedł do takiego poziomu profesjonalizacji, że podczas wspierania danego turnieju podpisywane są pełnoprawne umowy, a negocjacje trwają jak podczas innych gałęzi biznesu?

Przeczytaj:  OlimoLeague October 2016: Październikowe zwycięstwo SK Telecom T1

Eventy gamingowe w Polsce będące w pełni profesjonalnymi arenami esportowymi, skupiają w jednym miejscu i czasie najlepszych zawodników oraz najlepszych producentów sprzętu. Platforma na której spotykają się te dwa światy nie różni się niczym od innych targów w biznesie. Dlatego też bardzo często dochodzi do wielu porozumień czy zawieranych kontraktów.

• Jak wcześnie przed dużymi eventami prowadzone są rozmowy dotyczące stoisk? Czy wiecie już np. rok wcześniej o tym, czy pojawicie się na IEM lub PGA czy raczej jest to okres 1-3 miesięcy?

Jednym z elementów strategii marki California Access jest aktywna obecność na największych eventach gamingowych odbywających się w Polsce. Dlatego też z rocznym wyprzedzeniem planujemy budżety pod te wydarzenia, a rezerwacji powierzchni dokonujemy wtedy, kiedy organizator to zapewnia. Najczęściej od dwóch do sześciu miesięcy przed eventem.

California Access skrupulatnie podchodzi do każdego wydarzenia. Ich stoiska na każdym evencie przepełnione są atrakcjami co przyciąga odwiedzających. Jest to na pewno jeden z czynników sukcesu, o których więcej mówiliśmy przy firmie Teetres. Taka forma promocji jest najlepsza dla klienta. Może przecież zapoznać się z fizycznym produktem, na własną rękę ocenić użyte materiały czy sprawdzić dopasowanie do swoich upodobań.

Prężnie rozwijający się rynek esportowy gromadzi coraz to więcej sponsorów w postaci znanych marek. Nie dziwi już obecność operatorów komórkowych takich jak Play, które wspiera między innymi Polską Ligę Esportową. Duże przedsiębiorstwa takie jak Mercedes czy Audi również mają swój udział w sportach elektronicznych. Ten pierwszy niedawno otworzył się na gry wyścigowe, tworząc swoją drużynę, natomiast drugi wspiera od długiego czasu organizację Astralis. W najbliższych miesiącach na pewno kolejne instytucje zdecydują się na krok w esport, bowiem jest to bardzo dobry ruch marketingowy.

Dziękujemy Teetres, Fundacji DKMS oraz California Access za poświęcony czas i odpowiedzi na pytania. Kliknijcie w nazwy marek, by przejść na ich fanpage i sprawdźcie co u nich słychać!

fot. wyróżniające: Dreamhack Masters 2018/Adela Sznajder