Podczas poznańskich finałów Good Game League porozmawialiśmy z Olkiem „vuzzeyem” Kłosem. Zapytaliśmy go między innymi o to, co sądzi o organizacji imprezy, czy jej przyszłości.

Redakcja: Byłeś już na wielu lanach. Jak oceniłbyś organizację Good Game League w porównaniu do innych imprez?

Olek „vuzzey” Kłos: To zależy do których, bo komentowałem wiele turniejów również międzynarodowych, chociażby Intel Extreme Masters czy PGl, gdzie wszystko było na najwyższym poziomie. Tak samo wydaje mi się, że jest tutaj. Nie ma żadnych problemów takich, aby graczom czegokolwiek brakowało. Wszystko jest zapewnione, a jedyne opóźnienia, jakie miały miejsce, były związane z problemami sieciowymi. Są takie niuanse, które czasami są nie do przejścia. Także organizacja jest tutaj na najwyższym poziomie.

R.: Turniej na stadionie piłkarskim. Uznajesz to za atut czy wadę tej imprezy?

vuzzey: Jest to atut, jeżeli chcemy patrzeć na wychodzenie esportu coraz dalej. Jeżeli chodzi o zapewnianie widzom widowiska, też jest to bardzo dobre miejsce, ponieważ jest przygotowane do takich imprez. Natomiast czasami nie wygląda to najlepiej z perspektywy widza, który jest online i ogląda transmisję. Ponieważ ciężko jest zapełnić trybuny na stadionie, który ma kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy miejsc i nie będzie to wyglądało tak widowiskowo. Czasami lepiej wygląda coś, co jest zorganizowane w mniejszym miejscu. Natomiast jest to fajny krok do przodu, tak jak było to w przypadku Tauron Areny. W Krakowie na PGL-u zadziałało to w 100%. Ostatnio miałem również przyjemność komentować turniej na Stadionie Narodowym, nie wyglądało to już tak dobrze z racji na to, że trybuny były wyłączone z użytku. Tylko płyta wtedy wchodziła w grę jako miejsce dla widzów. Może z racji na wiele eventów równoległych frekwencja też nie dopisuje, ale na pewno jest to dobry krok do przodu. Tylko pytanie. Czy to jest miejsce dla esportu?

Przeczytaj:  Czas na drugi dzień EU Minora!

R.: Czy taka inicjatywa jak GGL ma szansę stać się kiedyś turniejem rangi major? W końcu mamy kwalifikacje lanowe, odpowiedniki minorów, i turniej główny tutaj w Poznaniu.

vuzzey: Patrząc na cały format rozgrywania turnieju, rzeczywiście pokrywa się on z majorem. Tylko Valve domyślam się, że bierze za organizatorów firmy, które są już bardzo dobrze znane wszystkim na świecie. Dodatkowo są to firmy, które mają jakieś zaufanie ze strony Valve, bo wielokrotnie współpracowały przy turniejach tier1. Więc prawdopodobnie, jeżeli Good Game League rozwinęłoby się na tyle, aby zaprosić za rok drużyny pokroju Astralis, FaZe czy mousesports, czy w następnych latach organizować podobne turnieje. To w perspektywie dłuższego czasu byłoby to możliwe.

R.: A jak oceniłbyś poznańską widownię? Są tłumy, czy raczej spodziewałbyś się czegoś więcej po takim obiekcie jak stadion piłkarski?

vuzzey: To może inaczej. Jeżeli chodzi o obiekt, to możemy spodziewać się bardzo wielu widzów, ale patrząc na turniej, mimo że są to bardzo dobre drużyny, mamy bardzo ciekawy turniej. Mamy też datę, która pokrywa się jak już wcześniej mówiłem z  mistrzostwami świata w piłce nożnej z sesją na wielu uczelniach z kilkoma innymi eventami. Tak więc frekwencja nie zachwyca. Ale jakościowo publiczność jak już nie ilościowo daje radę, bo dają radę przekrzyczeć graczy.

Przeczytaj:  Onca Gaming z nową dywizją CS:GO
Obrazek wyróżniający: photo by GG League / Maciej Kołek