Dziś ruszyły zmagania StarLadder Major Berlin 2019. Tylko w pierwszej rundzie spotkań napotkaliśmy aż dwie wielkie niespodzianki, które zrujnowały niejeden pick’em.
Długi okres, który drużyny wykorzystały na trening przed Majorem nie poszedł na marne. Wszystkie ekipy grające w fazie New Challangers Stage pokazały, że może być to jeden z najbardziej nieprzewidywalnych Majorów. Poziom jest naprawdę wyrównany, przez co nie można skreślać żadnej z ekip.
Syman 16:8 Vitality
Pierwsza para spotkań zrujnowała większość pick’emów fanów CS:GO. Druga najlepsza drużyna na świecie przegrała z formacją, która jeszcze nie tak dawno nie była pewna, czy w ogóle wystąpi na Majorze. Francuzi zostali totalnie zdominowani przez rywala, przez co nie można tutaj mówić nawet o bliskim wyniku. Ciężko również powiedzieć czym była spowodowana taka, a nie inna dyspozycja Vitality.
DreamEaters 19:17 NRG
Tutaj również ciężko powiedzieć co się stało. DreamEaters od początku meczu było po prostu lepsze. W pewnym momencie prowadzili oni już 15:6. Niespodziewanie jednak NRG przypomniało sobie, jak się gra w Counter Strike’a i doprowadzili do dogrywek. Wydawać by się mogło, że amerykańska formacja idzie już po swoje, lecz zawodnicy DreamEaters zdołali domknąć to spotkanie i wygrać z piątą najlepszą drużyną na świecie.
G2 16:10 TYLOO
Po takim rozpoczęciu Majora zacząłem zastanawiać się, czy i tutaj nie zobaczymy jakiejś niespodzianki. Azjatycka formacja wszak nie raz lubiła wygrywać ze znacznie lepszymi zespołami. Tymczasem G2 dało nam lekko odetchnąć. Pomimo dość wyrównanej gry, wygrali oni swoje starcie. Na pochwałę zasługuje tutaj „kennyS” oraz „JaCkz”, którzy wykręcili rating kolejno 1.49 i 1.46.
North 16:5 INTZ
Myślę, że nie ma nad czym się tutaj rozwodzić. North zdominowało kompletnie swojego rywala. Duży wkład w taki, a nie inny wynik miała rozgrywana mapa – train. Zawodnicy z Danii rozpoczęli ją po stronie broniącej, która jak wiemy jest znacznie łatwiejsza. Przez całą pierwszą połowę przegrali tylko… jedną rundę. Brazylijczycy pomimo chwilowego przebłysku, nie zdołali jednak odrobić rezultatu i wygrać spotkania.
FURIA 16:6 HellRaisers
Przed meczem spodziewałem się, że będzie to wyrównane spotkanie. Tymczasem FURIA, niczym wcześniej North, nie dała szans swoim rywalom. Tak wysoki wynik był spowodowany między innymi wspaniałą dyspozycją gracza pod nickiem „arT”. Jego średnie obrażenia na rundę wynosiły aż 118.1, co dość rzadko zdarza się na pro scenie.
mousesports 16:6 forZe
Wydawać by się mogło, że mousesports wygrało to spotkanie bez większych problemów. Tak jednak nie było. Rosyjscy zawodnicy zdobyli aż 14 otwierających zabójstw, lecz mimo to wiele razy nie potrafili wykorzystać przewagi, którą mieli. Europejski mix natomiast tych błędów nie popełniał, przez co ich przeciwnicy przegrali z kretesem.
AVANGAR 16:13 Complexity
Bardzo ciekaw byłem, jak Complexity poradzi sobie w swoim pierwszym meczu. Mają w składzie bowiem 16-letniego zawodnika, który mimo wszystko sprostał ogromnym emocjom, jakie towarzyszą turniejowi tej rangi. Całe spotkanie było na bardzo wyrównanym poziomie i nie mogliśmy mówić o braku emocji. Formacja z Kazachstanu pierwsza zdobyła 16 punktów głównie za sprawą „bustera”, który wykręcił 29 zabójstw.
CR4ZY 16:13 Grayhound
Po raz pierwszy na tym Majorze potyczka przebiegała na mapie nuke. Grayhound rozpoczęło to spotkanie bardzo dobrze, wygrywając pierwszą połówkę 11:4. Po zmianie stron sytuacja odwróciła się o 180 stopni. CR4Zy zrobiło gigantyczny comeback, finalnie triumfując ten mecz. Było to spowodowane głównie złą grą strony terrorystów. Nie potrafili oni skutecznie zająć strefy detonacji, ani nawet podłożyć bomby. Comeback nie był więc aż tak niespodziewany, jak mogłoby się wydawać.