Wczorajsze sześć spotkań zadecydowało o tym, kto nadal będzie liczył się w walce o play-offy berlińskiego Majora. Ekipy z bilansami 1-2 oraz 2-1 sprawiły nam nieco niespodzianek.
AVANGAR 2:1 G2

Francuzi z wysokiego C rozpoczęli potyczki w Berlinie, jednak szybko zostali sprowadzeni na ziemię przez Astralis. Przedwczorajsza potyczka z MIBR dała im jednak szansę na pozostanie w turnieju z bilansem 2-1, co przełożyło się na pojedynek z Kazachami. Mecz rozpoczął się tak, jak mogliśmy przypuszczać. Pomimo wyrównanej pierwszej połowy na de_dust2, G2 szybko wykończyło mapę numer jeden wynikiem 16:9. Później jednak spotkanie wymknęło im się spod kontroli. Łatwo oddawane rundy na de_inferno doprowadziły do wyrównania w mapach, a o wszystkim zadecydować miał Overpass. AVANGAR w pierwszej połowie radziło sobie na nim wyśmienicie. Strona broniąca w ich wykonaniu to niemal perfekcja, bowiem oddali tylko dwie rundy, a przeciwnikowi udało się podłożyć bombę tylko dwa razy! Gdy Francuzi przeszli do defensywy, nabrali nieco wiatru w żagle, jednak siedem rund wygranych z rzędu to wszystko, na co było ich stać. AVANGAR po świetnym meczu z ich strony sięgnęło po zwycięstwo i mają już zapewniony awans do fazy play-off. G2 powalczy natomiast w ostatniej rundzie Fazy Legend.

Natus Vincere 2:0 MIBR

Brazylijczycy z góry byli skazani na porażkę podczas tego Majora. Problemy personalne zaowocowały grą trenera w głównym składzie, co nie mogło się udać. MIBR wygrało mecz otwarcia z NiP, by następnie przegrać kolejne dwie potyczki. Tym samym wylądowali w meczu o być albo nie być z naprawdę trudnym przeciwnikiem – Natus Vincere. Dla Rosjan była to okazja, by łatwo „przejechać się” po przeciwniku. „Zeus” i spółka nie zawiedli, kończąc spotkanie na dwóch mapach. Na uwagę  może zasługiwać postawa „electronica”, który był najlepiej fragującym zawodnikiem na serwerze! Drugi za nim „flamie” miał niemal dwadzieścia eliminacji mniej. Klasa sama w sobie.

Przeczytaj:  ESL One Cologne: FaZe przegrywa z mouz i żegna się z turniejem

Renegades 2:1 FaZe Clan

Mecz, na który czekała cała esportowa Polska. Ekipa Filipa „NEO” Kubskiego w meczu eliminacyjnym podejmowała australijskie Renegades. Teoretycznie trafili na jednego z najłatwiejszych przeciwników w tej turze zmagań. Prawda okazała się jednak zgoła inna. Europejski miks męczył się z przeciwnikiem i ostatecznie musieli uznać wyższość ekipy „AZRa”. Więcej o przebiegu spotkania przeczytacie tutaj.

Vitality 2:0 mousesports

Mecz ekip z bilansem 2-1 zapowiadał się na naprawdę wyrównany. Zarówno europejski miks, jak i Francuzi całkiem nieźle prezentowali się w poprzednich spotkaniach. Niestety w tej potyczce Myszy zawiodły. Zarówno de_vertigo, jak i Mirage zostały poddane bez większej walki, a Vitality szybko mogło cieszyć się z wygranej i awansu do fazy play-off.

Astralis 2:1 CR4ZY

Przedostatnie starcie wczorajszego wieczora należało do Astralis oraz CR4ZY. Na brak emocji zdecydowanie nie mogliśmy narzekać. Od początku obie ekipy szły łeb w łeb, jednak na pierwszej mapie to Duńczycy okazali się lepsi. Po przeniesieniu się na de_dust2 doczekaliśmy się niesamowitego widowiska. Po bardzo wyrównanym regulaminowym czasie gry, do rozstrzygnięcia wygranej potrzebne były dogrywki w ilości… pięciu! Tak, rozegrane zostały dwie pełne mapy. Runda numer 60 przechyliła jednak szalę zwycięstwa na korzyść CR4ZY. Niestety na mapie decydującej, serbska ekipa nie poradziła sobie już tak dobrze. Na de_vertigo przegrali 16:5, lecz nadal mają szansę na awans do play-offów.

Przeczytaj:  ESL One Belo Horizonte: Pierwszy dzień meczowy

Liquid 2:1 North

W meczu ekip z bilansem 1-2 niespodziewanie znalazła się najlepsza drużyna na świecie – Team Liquid. Porażki z NRG oraz AVANGAR skutkowały tym, że w meczu o pozostanie na turnieju zmierzyli się z North. Duńska formacja również nie radziła sobie do tej pory najlepiej, jednak w ostatnim meczu udało im się wygrać z NiP. Tym razem trafili na o wiele lepszego przeciwnika i mocno można było to odczuć. Mirage, co prawda wyrównany, zakończył się wynikiem 16:12 na korzyść Amerykanów, a de_dust2 to już kompletnie mapa bez historii dla North. Szybka porażka oznaczała odpadnięcie duńskiej ekipy z Majora w Berlinie.