Kolejny turniej z serii DreamHack tym razem odbywał się we Francji, w Marsylii gdzie najlepszą drużyną okazała się duńska formacja Astralis pokonująca 2:0 zespół Natus Vincere.

Mapa de_nuke to wybór Duńczyków, którzy koncertowo zagrali stronę broniącą przegrywając tylko dwie rundy, gdzie Na’Vi dopiero przy stanie 0:5 podniosło rękawicę i ugrali jedną z dwóch rund po tej stronie. Strona terrorystów to kolejna w tym meczu wygrana pistoletówka przez ekipę Magiska. Klacz Xyp9xa 1 vs 3 zakończył nam tą mapę, o której zdecydowanie chcieliby zapomnieć gracze z Ukrainy.

Kolejną mapą finałowego spotkania było de_inferno, które jak się łatwo domyślić wybrali gracze Na’Vi i to oni zdobyli pierwsze oczko na mapie. Można było zobaczyć, że wynik z pierwszej mapy to tylko wypadek przy pracy i gracze Zeusa i spółki pierwszą połówkę inferno zdołali wygrać wynikiem 9:6. To by było na tyle z dobrych informacji, po stronie terrorystów nie potrafili dokończyć swojej mapy i wyrównać w finale, by można było powalczyć o zwycięstwo na kolejnej 'planszy’. Skuteczne rundy graczy Astralis w odpowiednich momentach powodowały resety finansowe rywali co przyczyniło się do końcowego wyniku 16:11 na korzyść Astralis.

Przeczytaj:  DreamHack Montreal: Jak w turniej wejdą Polacy?

Gracze z Dani zdobyli pierwsze miejsce w całym turnieju, oraz ich portfel zasili suma 100 000 dolarów.

 

 

Astralis

DreamHack: Marseille

FINAŁ

de_nuke

16:4

de_inferno

16:11

Natus Vincere

20