O drugie miejsce w finale bój stoczyli zawodnicy Natus Vincere oraz Team Liquid. Kto wyszedł z tego pojedynku zwycięsko?

Pierwszą mapą, którą mieliśmy okazję oglądać był de_dust2. Tutaj po stronie terrorystów bardzo dobrze poradziło sobie Liquid. Pomimo wygranej rundy pistoletowej, zawodnicy NaVi nie byli w stanie odeprzeć ataku wroga, który w swoim ekwipunku miał jedynie ulepszone pistolety. Po krótkiej serii zwycięstw zawodników zza oceanu do gry powrócili Ukraińcy. Trzy rundy dały im oczko przewagi, lecz szybko zostało ono zapomniane przez doskonałe ataki Liquid. NaVi miało problemy z obroną bombsite’ów, przez co pierwszą połowę zakończyli z pięcioma punktami straty do przeciwnika. Po przerwie mocarna ofensywa ukraińsko-rosyjskiej formacji doprowadziła do niezłego comebacku. Gdy wydawało się, że nic nie może zatrzymać „S1mpla” i spółki, Team Liquid przełamało się i zwyciężyło ostatnie cztery rundy, potrzebne im do zwycięstwa. Dzięki temu to oni przystąpili do mapy numer dwa z przewagą.

Po przerwie przenieśliśmy się na de_overpass. Tutaj zawodnicy NaVi znów rozpoczęli od wygranej „pistoletówki”, lecz tym razem konsekwentnie wygrali dwie kolejne odsłony. Od momentu drugiej rundy z pełnym wyposażeniem, to jednak Team Liquid przejęło inicjatywę i nie oddawało jej do końca pierwszej połowy. Dobra defensywa graczy spod znaku konia dała im zapas trzech punktów przed drugą częścią spotkania. Po zmianie stron znów rundę pistoletową wygrała drużyna rosyjsko-ukraińska. Amerykanie okazali się jednak niezwykle mocni po stronie atakującej i nie wypuścili już zwycięstwa z rąk.

Przeczytaj:  Pact przegrywa swój pierwszy mecz w Kalashnikov CUP!

Team Liquid

ELEAGUE Premier

de_dust2

16:13

de_overpass

16:9

Natus Vincere

20

Już dziś o 500 000$ zawalczą gracze Astralis oraz Team Liquid. O godzinie 20:00 na kanale GamerTV możecie kibicować swoim ulubieńcom!